Równowaga_balans w życiu

Jest zima. Jest zimno, mokro, ciemno…szaro, buro i ponuro. Mimo noworocznych obietnic prawdziwym wyczynem jest wybrać się na siłownię, ale ciężko jest też wyjść na spacer. Zamykamy się w domu, okrywamy ciepłym kocem, odpalamy którąś z filmowych platform i zakładamy, że jest nam dobrze. Tylko czy faktycznie tak jest? 

Coraz częściej trafiają do mnie PACJENCI, którym trudno jest wyrazić co ich właściwie do mnie przyprowadziło. Wskazują na FRUSTRACJĘ, a nawet życiową gonitwę, mało lub całkowity brak czasu dla siebie. Mówią o braku przestrzeni na hobby, dla znajomych, czy na wyjazdy i określają to jako poczucie przytłoczenia,że czują się jakby mieli po 80 lat i bez energii do działania.

Pytam wtedy czy zachowują równowagę miedzy pracą a życiem prywatnym i to jest ten moment, gdy słyszę, że chyba jednak nie. Owszem, stwierdzenie “work-life balance” jest im znane, ale chyba zupełnie ich nie dotyczy. Pada nawet pytanie, czy ta równowaga jest w ogóle osiągalna.https://zwierciadlo.pl/lifestyle/172162,1,idea-work-life-balance–czy-rownowaga-miedzy-zyciem-osobistym-a-praca-jest-mozliwa.read

To świetne pytanie.

BALANS w życiu to równowaga na wszystkich jego płaszczyznach: świetna kondycja zdrowotna, czas na ćwiczenia fizyczne, na rozmowy o emocjach, na kino, teatr, zakupy i spotkania z przyjaciółmi. Balans to również książka i chwila samotności, najlepiej właśnie wtedy, kiedy najbardziej jej potrzebujemy, a także poczucie dobrostanu w pracy i brak nadgodzin, a już z całą pewnością nie zabieranie pracy do domu.

Tymczasem w życiu jest trochę tak jakbyśmy zamknęli oczy i zaczęli kręcić się w kółko na karuzeli. Wystarczą trzy, cztery razy i już kreci się w głowie. Tracimy równowagę, a więc kontrolę nad własnym ciałem. Nasz błędnik zaczyna szaleć i czujemy się z tym nieswojo. Nasz dobrostan znika, a wraz z nim znika poczucie panowania nawet nad banalną rutyna dnia codziennego.

Moi pacjenci często podkreślają, że ich praca to 8 do 10 godzin i wolne weekendy, a ja im wówczas przypominam, ze równowaga to coś więcej niż work-life balance, ale przede wszystkim dla każdego harmonia będzie miała inne oblicze. Dla jednych będzie to równomierny podział miedzy pracą, a aktywnością sportową, ale innych będzie to czas na podróże. Jeszcze inni będą szukali balansu między obowiązkami domowymi, a interakcją społeczną. Zgadzam się z cytatem, który zamieszczam tu obok: “Zamiast walczyć ze stresem, wybierz spokój, opanowanie, obserwację i świadome działanie. Idź po swoje!” (Renata ZarzyckaZarządzanie Energią Pola Kroniki Akaszy). To nie jest kapitulacja lecz akceptacja faktu, że są rzeczy, sytuacje, osoby, na które jeszcze nie nadszedł czas. Być może warto zmienić wówczas perspektywę, narzędzia po jakie sięgamy albo cały plan strategiczny.

Czy wzięto ten temat pod lupę ?

Prawdopodobnie nie będzie zaskakującym, gdy napiszę, że badaczki Moen i Kelly specjalizujące się w badaniu zależności pomiędzy pracą, rodziną a zdrowiem opublikowały wyniki przeprowadzonych badań dotyczących zajmującego nas tematu.       Uczone wraz z zespołem sprawdzały skuteczność interwencji polegającej na wzroście autonomii pracowników, a zatem umożliwieniu im większej samodzielności i odpowiedzialności. W trakcie cytowanego eksperymentu połowa pracowników pewnego departamentu podlegała dotychczasowej polityce firmy obejmującej pracę zdalną w zależności od decyzji menedżera. Pozostała połowa otrzymała możliwość pracy, w dowolnych godzinach i miejscu, w zależności od ich prywatnej, indywidualnej decyzji. Jedynym warunkiem było wywiązanie się z realizacji celów oraz tzn.domykaniu terminów projektów. Istotna więc była skuteczność, a nie liczba godzin spędzonych w pracy. Ponad to, menedżerowie zostali przeszkoleni tak, aby motywować pracowników nie tylko do realizacji zadań służbowych, ale jednocześnie w kierunku godzeniu wyzwań zawodowych z prywatnymi, takimi jak opieka nad niedołężnym rodzicem lub chorym dzieckiem. Badanie zwróciło uwagę, że skuteczność w realizacji zadań obu grup pokrywała się, ale pracowników, którzy otrzymali więcej autonomii, na przestrzeni roku wyróżniał podwyższony poziom ogólnej satysfakcji, niższy poziom stresu i wysoki poziom regenerującego snu. Co ciekawe, interwencja okazała się skuteczna dla pracowników bez względu na ich płeć, bycie rodzicem lub nie, wiek czy też sprawowane stanowisko.

W 2018 r. Andrew Barnes z Nowej Zelandii, założyciel firmy Perpetual Guardian, zatrudniającej ok. 250 osób, potraktował poważnie wnioski z kilku globalnych raportów dotyczących produktywności. Kontemplował on czy zaoferowanie pracownikom jednego dnia na koncentrację na życiu osobistym będzie sprzyjało ich produktywności w sferze produktywności w pozostałych dniach. Na okres sześciu tygodni firma wprowadziła czterodniowy tydzień pracy w swoich 16 lokalizacjach przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowego ­wynagrodzenia. (Marzenie, prawda?) Skuteczność interwencji monitorowali badacze z The University of Auckland i Auckland University of Technology (AUT). Jako jedną z głównych konkluzji tego eksperymentu był wniosek, że u pracowników obniżył się poziom stresu, wzrosło zaangażowanie, poczucie podmiotowości w pracy oraz ogólne zadowolenie z życia. Pod koniec 2018 r. firma na stałe wprowadziła czterodniowy tydzień pracy.

Bez względu na odpowiedź chodzi o to, żeby pamiętać, że nawet jeśli straciliśmy równowagę oraz poczucie wewnętrznego spokoju i zadowolenia z życia, zawsze możemy je odzyskać ponieważ równowaga jest raczej celem na horyzoncie, w kierunku którego warto zmierzać.

Tu pomocne jest wyjście “get outside the box”, czyli myślenie poza utartymi, sztywnymi standardami. Otwartość na to, co nowe, odporność na radzenie sobie z wyzwaniami, umiejętność wybaczania oraz dawania sobie kolejnej szansy, albo akceptacja i zrozumienie, że trudności co i rusz będą stawały nam na drodze do błogiego poczucia szczęścia, mogą okazać się wartościowym narzędziem utrzymującym nas w pionie. Dobrostan i równowaga nie polega na permanentnym sukcesie i poczuciu spełnienia. To raczej umiejętność podnoszenia się z kolan i stawania do pionu, gdy się potykamy lub upadamy i zdecydowana koncentracja na osobistych potrzebach. No właśnie, Zastanówmy się jak często koncentrujemy się na własnych potrzebach. Polecam Twojej uwadze TED Talk, gdzie w dość zabawny sposób Nigel Marsh mówi o potrzebie znalezienia życiowej równowagi. https://www.ted.com/talks/nigel_marsh_how_to_make_work_life_balance_work?utm_campaign=tedspread&utm_medium=referral&utm_source=tedcomshare

Co może nam w tym pomóc? Przychodzi mi do głowy kilka bardzo prostych i nieobciążających ekonomicznie aktywności: prowadzenie dziennika wdzięczności, codzienne 20 sekundowe przytulanie energetyczne, szczera, spokojna rozmowa z przyjacielem lub kimś bliskim, medytacja, wyciszenie, joga, pilates, ćwiczenia oddechowe, praktyka uważności na mikro-cuda, a także rozwijanie nowych umiejętności lub wizualizacja i afirmowanie celów.

Gdyby przeczytać te opcje jednym tchem zdamy sobie natychmiast sprawę, że to dawanie sobie czasu, momentów, okazji na wyciszenie, na przemyślenie, a może zaglądanie wgłąb siebie i wsłuchiwanie się właśnie w osobiste potrzeby. To te maleńkie rytuały zapewnia nam potrzebny balans i ułatwia utrzymanie równowagi zwłaszcza, gdy życie będzie nas konfrontowało z naturalnymi zmianami związanymi z przemijającym czasem, czy ludźmi towarzyszącymi nam w życiowej drodze, z kryzysami ekonomicznymi, społecznymi, moralnymi czy politycznymi. Bywa, że utrata równowagi związana jest z brakiem akceptacji na te zmiany, z lękiem czy stresem wywołanym przez obawy co do konieczności porzucenia starego na rzecz tego co nowe. Nie zapominajmy jednak, że takie właśnie jest życie, a dbanie o balans to umiejętność dopasowywania się do nastających zmian.

W formie upominku dołączam link do czegoś, co być może Cię zainteresuje. Oto kilka ćwiczeń, które z całą pewnością pomogą Ci odzyskać wewnętrzną równowagę: https://zwierciadlo.pl/psychologia/122532,1,wewnetrzna-rownowaga-cwiczenia-ktore-pomoga-w-jej-osiagnieciu.read